Potrzebujemy tylko cytrynę, listki świeżej mięty, cukier i odrobinę wolnego czasu :)
Cytrynę kroimy w plasterki, dodajemy listki mięty, zasypujemy całość cukrem (wg. uznania) i dodajemy troszeczkę wody. Całość zagotowujemy, delikatnie mieszamy. Ostrożnie wyjmujemy plasterki cytryny i układamy w słoiczku. Zakręcamy i przykrywamy ściereczką :) Latem wspaniały dodatek do schłodzonej wody, zimą zaś cudowny syrop do gorącej herbatki.
Moniko, jakaś telepatia chyba:) Ja marynuję rajskie jabłuszka Ty cytrynki; skorzystam z przepisu na pewno;
OdpowiedzUsuńpozdrawiam,
Bardzo fajny przepis, blog zresztą też. Z chęcią zagoszczę tu na dłużej.
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia są piękne. Mogę zapytać jakim aparatem robione??
magdalenko...dziękuję!
OdpowiedzUsuńrajskie jabłuszka?
poproszę o przepis :)
A swoje cytrynki...gorąco polecam!
melu...dziękuję również!
Zapraszam, zapraszam...
Aparat Sony Alfa(nie mogę odnaleźć na klawiaturze symbolu greckiego) 230
przepraszam...
OdpowiedzUsuńMAGDALENIU :)